Bernard Tapie udziałowcem
Akcje francuskiego operatora wiosek wakacyjnych zdrożały w Paryżu o 6,93 proc., do 10,27 euro, po wywiadzie Bernarda Tapie dla „Le Monde”, w którym ujawnił, że za ponad 2,5 mln euro kupił 260 tys. akcji, nieco ponad 1 proc. udziałów.
– Jestem uparty i nigdy nie odpuszczam – stwierdził ten były biznesmen (sieć sklepów La Vie Claire, Adidas, prezes Olympique Marsylia), minister w rządzie Pierre’a Beregovoya, obecnie aktor teatralny. Teraz chce zrozumieć nielogiczność zachowania akcjonariuszy i strategię prezesa Club Med, Henri Giscarda d’Estaing. Podkreśla, że nie szuka pracy, nie chce fotela prezesa. Od dawna krytykował strategię Giscarda d’Estaing, który chciał zrobić z Clubu luksusową sieć. Zdaniem Tapiego Club to koncepcja ludowa, biesiadna, przeznaczona dla wszystkich niezależnie od zasobności ich portfeli.
– Jeśli większość akcjonariuszy, którzy w ciągu trzech lat stracili 80 proc., teraz powie „dość”, to zmusimy Giscarda do zmiany strategii, fatalnej w czasie kryzysu – dodaje. W I półroczu Club Med podwoił stratę netto do 22 mln euro.