Uzdrowić system ochrony zdrowia
Nie unikniemy raczej podwyżki składki zdrowotnej, ale bez poprawy efektywności systemu będą to i tak zmarnowane pieniądze
Budżet Narodowego Funduszu Zdrowia wynosi w tym roku 53,2 mld zł. To o 1,3 mld zł mniej niż w 2009 roku. Zadłużenie placówek służby zdrowia wyniesie ok. 9 – 10 mld zł. To mniej więcej tyle samo co w poprzednich latach, ale przez ten czas zrealizowano kilka programów oddłużenia. Oznacza to, że szpitale i przychodnie wciąż popadają w nowe długi. Jednocześnie satysfakcja Polaków z publicznej służby zdrowia jest niska.
Spraw, które trzeba załatwić i to równocześnie, aby poprawić ten stan rzeczy, jest wiele. Jedno nie budzi wątpliwości – ochrona zdrowia musi być dofinansowana. – Wydajemy najmniej na leczenie w całej Europie. Nie da się poprawić sytuacji zdrowotnej bez większych nakładów – uważa dr Bogdan Wojtyniak z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, współautor raportu „Zdrowie Polaków 2009”.
Około miliarda złotych mogą przynieść systemowi dodatkowe dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne. Resort zdrowia twierdził, że nawet kilka razy więcej, ale wydaje się to nierealne. Takie polisy nie korzystają z ulgi w PIT, a obecna oferta rynkowa i jej ceny nie budzą masowego zainteresowania Polaków. Dodatkowe ubezpieczenia wykupiło ok. 300 – 350 tys. osób, ale w zdecydowanej większości dotyczą one tylko opieki lekarza rodzinnego i specjalisty. Nie przekłada się to więc na skrócenie kolejek do zabiegów w szpitalach.
Trzeba umożliwić obywatelom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta