Wdzięk z odrobiną bezczelności
Drugie zwycięstwo Gregora Schlierenzauera w Zakopanem, Adam Małysz tym razem czwarty
– Wszystkie trąby w gardła – to do blisko 30 tysięcy ludzi, którzy czekają na skok Małysza. – Leć, leć – wrzeszczy spiker. – Jest dobrze, jest pierwszy, fenomenalny skok naszego Adama – krzyczy jeszcze głośniej, choć odległość (130 m) jest dziesięć metrów gorsza od rekordu skoczni Niemca Svena Hannawalda.
Austriak David Zauner (131,5), do niedawna dwuboista, rewelacja konkursów w Zakopanem, też poleciał dalej od Polaka, ale dostał gorsze noty za styl i zajmuje drugie miejsce. Małysz w tym momencie jest pierwszy, ale dopiero teraz siadają na belce najlepsi.
Norweg Bjoern Einar Romoeren i Fin Janne Ahonen są gorsi od Polaka, mistrz świata i zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni z ubiegłego roku, Austriak Wolfgang Loitzl też, ale jego rodacy spychają Małysza na dalsze miejsce. Najpierw robi to Andreas Kofler (132), chwilę później Thomas Morgenstern (133,5), wreszcie najbardziej utalentowany z tego towarzystwa Schlierenzauer (140), który wyrównuje rekord Hannawalda. A to jeszcze nie koniec, na górze został przecież lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Simon...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta