Nikt nie padnie przed nami na kolana
RZ: Dlaczego się pan tak denerwował, choć pana zespół prowadził niemal od początku do końca z dużą przewagą?
Bogdan Wenta: Było widać strach w moich reakcjach, bo w głowie siedziały mi igrzyska w Pekinie i nasz przegrany w końcówce mecz z Hiszpanią. Zawodnicy zachowali zimną krew, denerwowałem się bardziej od nich, zespół czuł, że prowadzi i że nic groźnego nie może się stać. Cieszę się, że wreszcie pokonaliśmy Hiszpanów, bo nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta