Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Premier, co piechotą chodził

11 czerwca 2010 | Kraj | Eliza Olczyk Karol Manys
Marek Belka był politykiem SLD, potem związał się  z Partią Demokratyczną
autor zdjęcia: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Marek Belka był politykiem SLD, potem związał się z Partią Demokratyczną

Nowy szef Narodowego Banku Polskiego panicznie boi się kredytów. W życiu żadnego nie wziął

Przez ostatnie pięć lat Marek Belka, rocznik ,52, dzielił czas między Stany Zjednoczone i Polskę. W USA pracował najpierw jako sekretarz komisji ONZ ds. Europy, a później jako dyrektor departamentu europejskiego w Międzynarodowym Funduszu Walutowym. W Łodzi wypoczywał, pieląc przydomowy ogródek i kosząc trawniki. Tak było do 13 maja. Tego dnia przyjechał do Akwizgranu na wręczenie Donaldowi Tuskowi nagrody Karola Wielkiego, a wyjechał z propozycją objęcia stanowiska prezesa NBP.

Leszek Miller, były premier SLD, uważa, że kandydatura Belki, choć pod względem merytorycznym bez zarzutu, jest obliczona na odebranie w wyborach prezydenckich głosów Grzegorzowi Napieralskiemu, a tym samym na osłabienie całej formacji. – Nie ukrywam, że mnie to martwi – mówi Miller.

Tenis, kajak, piłka

Belka to chodząca anegdota. Wszyscy pamiętają, jak mówił o swojej rzekomej znajomości z Jennifer Lopez i jak krzyczał z trybuny sejmowej na posłów „do roboty!”. Politycy SLD usłyszeli od niego: – Jesteście głupi jak paczka gwoździ.

Jesteście głupi jak paczka gwoździ – usłyszeli kiedyś posłowie SLD od premiera Belki

Miller opowiada następującą historię: – Belka po objęciu w 2004 r. stanowiska premiera odwołał jednego wojewodę – łódzkiego. Łódź to było moje miasto, więc go spytałem, dlaczego to zrobił. I usłyszałem: „Ty miałeś swojego...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8645

Spis treści

Po godzinach

A teraz kolej na kolej
Blues Magdy Piskorczyk
Całodobowe święto kina
Chinka ****
Czas wolny
Człowiek a system
Droga, czyli dantejski odcień legendy
Drużyna A
Dwudziestoletni Mozart
Dzielnica, która nie zasypia, czyli nocne życie Pragi Północ
Elektroniczne tango
Glina, syrenki i szklany fortepian
Inne dźwięki grupy Stilo
Jazz i film w komitywie
Jedenasty, inny raz
Kilkanaście funkcji w jednym pojeździe
Lirycznie, z klimatem
Mamom i dzieciom naprzeciw
Małżeństwa z powstania
Metropia ****
Mieszkańcy naszej wyobraźni ulokowali się w Pałacu
Najwspanialsze w historii futbolu
Nie przeocz
Paryż zwany Pianopolis
Paryż – miasto ważne dla Chopina
Pasjonujący wszechświat
Polskie sztuki eksportowe
Poważny człowiek ****
Poza prawem?
Prawda i autentyzm w stylu Herzoga
Premierowa feta
Premiery
Przejmujący lament Dydony
Pułapki wielkomiejskiego życia
Razem na Kanarach – ona i on
Rum Helka i inż. Mamoń
Sobie i innym
Sobota z mamą i tatą
Stateczne latawce czy kucyki?
Swing wiecznie żywy
Słowem lub muzyką mówią do dzieci
Tak świętują ulice
Wakacyjne miasteczko zabaw ze słońcem w herbie
Wenecja ****
Wiejsko-miejski czar
Wielka parada skrzydlatych mocarzy
Wielki bal małych artystów
Wiosna i lato nad Wisłą
Wokół Philipa Rotha
Współczesna syrenka
Wędrówka z parą uszu
Z rozmachem i fantazją
Zagrają
Zakochany lew, bezdomna jaskółka
Zjednoczenie Wielkiej Czwórki
Zupełnie inny balet
Związki (nie)kompletne
Złota Kaczka na miarę XXI wieku
Zamów abonament