Turecka lekcja wychodzenia z kryzysu
Wnioski wyciągnięte z bankowego krachu w 2001 roku pozwoliły uodpornić gospodarkę Turcji na późniejsze finansowe zawirowania, łącznie z obecnym kryzysem. I to na tyle skutecznie, że dziś Turcy mogą radzić Grecji, swemu odwiecznemu wrogowi, jak się wychodzi z zapaści
W wiosenny wieczór ulica handlowa wiodąca do głównych zabytków Stambułu – bazyliki Hagia Sophia i Wielkiego Meczetu – jest prawie pusta. Turystów jak na lekarstwo, więc nasza kilkuosobowa grupka budzi żywe zainteresowanie restauracyjnych naganiaczy i sprzedawców toreb z logo Louisa Vuittona i Dolce & Gabbana, które mało przekonująco udają oryginały. Z nadzieją obserwują nas okutane w chusty kobiety, które na chodniku rozłożyły włóczkowe skarpetki i dziecięce butki, a sprzedawca kolczyków zagaduje skąd jesteśmy. – Z Polski? Bardzo współczuję. To była straszna katastrofa (z 10 kwietnia – red.) – dodaje w płynnej angielszczyźnie, nie zapominając jednak zapytać, czy przypadkiem nie chcemy czegoś kupić. Jeśli nie kolczyki, to może dywan...
Powrót do normalności
Duch przedsiębiorczości zawsze był u nas bardzo silny – podkreśla Deniz Saral, szef programów zarządzania na Webster University w Genewie, Turek, który od 20 lat mieszka w Szwajcarii. – To dlatego, że Turcy zawsze musieli ciężko pracować, by zarabiać na życie. Nikt tutaj nie liczy, że państwo będzie się nim opiekowało. Ubogi chłop kupuje mały wózek i zaczyna sprzedawać z niego pomarańcze, zamiast czekać, aż rząd zapewni mu pracę – opowiada i dodaje, że choć turecka gospodarka odczuła skutki światowego kryzysu, to teraz wraca do normalności.
I tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta