Kolejka po lokomotywy
W najbliższych latach przewoźnicy na wyścigi będą składać zlecenia i kupować tabor. Dla jego producentów to ważna wiadomość
Po raz pierwszy od wielu lat mówimy o rozwoju branży, a nie o regresie – stwierdził podczas podpisywania umowy na naprawę czterdziestu dziewięciu lokomotyw PKP Cargo prezes gliwickich Zakładów Napraw Lokomotyw Elektrycznych Hubert Stępniewicz. Spodziewa się, że jego zakład w najbliższych dwóch latach wyremontuje 200 lokomotyw. Zacierają ręce także inni producenci kolejowego taboru, bo popyt osiąga rekordowy poziom.
Dwa lata dobrej koniunktury dla przewoźników kolejowych sprawiły, że zakłady produkujące i remontujące lokomotywy oraz wagony są zawalone robotą. Pesa, która m.in. zdobyła zamówienie z PKP Cargo na remont 15 lokomotyw spalinowych ST44, szuka zakładu, który może przejąć i natychmiast zwiększyć produkcję, aby sprostać wciąż rosnącemu popytowi.
W samym 2007 roku Pesa zainwestowała w swój zakład 40 mln zł. Prezes zarządu Newagu Zbigniew Konieczek mówi, że ma pełen portfel zamówień na naprawy lokomotyw na najbliższe trzy lata. – Chętnie zrobilibyśmy więcej, ale brakuje ludzi do pracy. Nie ma szkół zawodowych, które przygotowują dla nas mechaników i elektryków – żali się Konieczek.
30 zakładów branży taborowej zatrudnia bezpośrednio 14 tys. ludzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta