Powolny marsz wirtualnych operatorów
Polacy nie garną się do wirtualnych sieci komórkowych. Operatorzy szukają więc atrakcyjnych nisz. MNI kusi fanki wróżb, a Mobilking młodych mężczyzn
Na początku był mBank. Uruchomił usługi jeszcze pod koniec 2006 r. po błyskawicznym, kilkumiesięcznym okresie współpracy z Polkomtelem. Bank nie spodziewał się cudów, nie zamierzał zawojować polskiego rynku komórkowego, a tylko wspierać sprzedaż produktów finansowych i zwiększać lojalność swoich klientów. Wszyscy chwalili rozsądek tych założeń i nie kwestionowali postawionego celu – 160 tys. użytkowników na koniec 2007 r.W lutym zeszłego roku widać już było, że coś nie gra. Do tego czasu mBank wysłał klientom 15 tys. kart telefonicznych i widać było, że sprzedaż trzeba zintensyfikować, aby zrealizować założony cel. Ostatecznie w 2007 r. mBank wysłał klientom 89 tys. kart telefonicznych (91 tys. do marca 2008), z których aktywnie używanych jest 35 tys.
– To dużo i mało zarazem. Celu nie udało się zrealizować, ale kilkuprocentowy udział w ubiegłorocznej sprzedaży aktywacji przez polskich operatorów GSM, to mniej więcej to, co osiągają w Europie wirtualni operatorzy. mBank konsekwentnie realizuje strategię usług komórkowych, które są faktycznie marketingowym wsparciem dla podstawowej działalności – mówi Emil Konarzewski, partner w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta