Zagrożone budownictwo
Firmy mają coraz więcej kłopotów z płynnością. A to może spowodować falę upadłości
Możemy być świadkami spektakularnych upadłości w sektorze budowlanym – twierdzi Tomasza Strus, dyrektor z Euler Hemes, w raporcie o upadłościach w 2008 r.
Jego zdaniem nie chodzi tylko o deweloperów, ale także producentów i sprzedawców materiałów budowlanych, artykułów wyposażenia wnętrz czy mebli. – Kryzys na rynku nieruchomości w UE dotyka producentów armatury, glazury, parkietów, itp. – dodaje Starus. Zresztą pierwsze objawy ostrego kryzysu w branży już widać. W 2008 r. bankructwo ogłosiło o 34 proc. więcej firm budowlanych niż rok wcześniej. Pogłębia się problem z płynnością. Sprzedawcy materiałów budowlanych aż 46 proc. płatności nie otrzymują w terminie, a 10,5 proc. to już długi trudne do odzyskania (powyżej czterech miesięcy).
W sumie w 2008 r. we wszystkich branżach bankructwo ogłosiło 425 firm – o 11 proc. mniej niż w 2007 r., ale zdaniem Starusa, dane nie obrazują prawdziwej sytuacji. Powszechne jest bowiem opóźnianie składania wniosków o upadłość.