Trenerowi wraca humor
Zgrupowanie w Portugalii. Leo Beenhakker nie przestaje szukać i dzięki temu reprezentacja Polski z jednej z najstarszych drużyn w Europie staje się jedną z najmłodszych
To wygląda trochę jak konkurs na reprezentanta Polski. Ci, którzy w nim startują, są spięci, ale dokładnie wykonują wszystkie polecenia reżysera.
Zaprzeczają, że oczami wyobraźni widzą się w głównej roli nie tyle sobotniego meczu z Litwą, co już takiego na poważnie, kiedy patrzeć będzie na nich cała Polska. Mają na to szansę, bo kariery tych, którzy w zimowych zgrupowaniach pokazywali Beenhakkerowi, że są w stanie wejść na poziom wyższy niż polska liga, nabrały gwałtownego przyspieszenia.
– Pierwsze powołanie dostałem jeszcze jako gracz Zagłębia Lubin na towarzyski mecz ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, później było takie samo zgrupowanie jak teraz, w hiszpańskiej Chiclanie. I tak już zostałem, zagrałem w siedmiu meczach eliminacji i pojechałem na mistrzostwa Europy – mówi Wojciech Łobodziński.
Dwa lata temu w Chiclanie reprezentacja złożona z zawodników z polskiej ligi wygrała z Estonią 4:0. Aż ośmiu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta