„Ojciec” niepodległościowców
Gdy sędzia odczytał ks. Gurgaczowi wyrok śmierci, ten powiedział: Na śmierć pójdę chętnie. Cóż to jest zresztą śmierć?... Wierzę, że każda kropla krwi niewinnie przelanej zrodzi tysiące przeciwników i obróci się wam na zgubę...
Posługa kapelana wojskowego jest dla osoby duchownej zawsze ogromnym wyzwaniem, na które decydują się tylko nieliczni. Pełnienie funkcji kapelana oddziału partyzantki niepodległościowej i przebywanie z żołnierzami podziemia „w lesie" wymagało zatem prawdziwego heroizmu. Zwłaszcza po wkroczeniu do Polski Sowietów...
Ks. Władysław Gurgacz był jezuitą, młodym kapłanem, który zetknął się z totalitaryzmem sowieckim już w pierwszych tygodniach wojny jako uciekinier na okupowanych przez Armię Czerwoną Kresach II Rzeczypospolitej. On sam pochodził z podkrośnieńskiej Jabłonicy Polskiej i przed agresją na Polskę studiował w Krakowie. Odcięty od swego rodzinnego domu i klasztoru na wszelkie sposoby próbował powrócić na tereny zajęte już przez Niemców. W Chyrowie wpadł jednak wraz ze swoimi współbraćmi w ręce żołnierzy sowieckich. Jak sam zapisał w jednym z listów: „Niestety, tak gorliwie nocą kołataliśmy do bram naszego domu, że zanim spostrzegliśmy naszą pomyłkę, nie dało się już umknąć. Trzeba było przesiedzieć 5 dni pod opieką krasnoarmiejców. Gdy jakoś wreszcie udało się nam wydostać [...] pospieszyliśmy czym prędzej do Leska – ale przybyliśmy o 2 dni za późno; granica była już zamknięta". Jezuitom udało się ją jednak nielegalnie przekroczyć kilka dni później. To pierwsze spotkanie z „bohaterską Armią Czerwoną" pozostało jednak na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta