Awantura o deficyt samorządów
Minister finansów może ograniczyć limity dla deficytu samorządów w sposób znacznie mniej destabilizujący ich finanse, niż zakłada obecna propozycja resortu
Nie jest zaskakujące, że minister finansów i władze samorządowe mają odmienną perspektywę i spojrzenie na finanse publiczne. Nieuniknione jest również to, że ograniczenia nakładane na samorządy w interesie stabilności finansów publicznych mogą być sprzeczne z ambicjami i planami włodarzy poszczególnych miast i gmin.
W ostatnich tygodniach olbrzymie kontrowersje i emocje wywołuje propozycja Ministerstwa Finansów, aby ustawowo ograniczyć limity dla deficytu jednostek samorządu terytorialnego (JST).
Na pierwszy rzut oka wydawać się może, że interesy i stanowiska stron są tak rozbieżne, że rozsądny kompromis jest wykluczony. Bliższa analiza wskazuje jednak na możliwość rozwiązania problemu i realizację celów, które stawia sobie minister finansów w sposób znacznie mniej destabilizujący finanse samorządów i przynoszący mniejsze koszty dla koniunktury gospodarczej niż dotychczasowa propozycja resortu.
Jednostki samorządu terytorialnego (miasta, gminy, powiaty i województwa razem wzięte) w roku 2007 wypracowały nadwyżkę budżetową. Natomiast w roku 2008 odnotowały deficyt w wysokości 1,8 procent dochodów. W ciągu
następnych dwóch lat deficyt ten wzrósł ponadpięciokrotnie i w roku 2010 wyniósł blisko 15 mld zł, co stanowiło już 9 procent dochodów samorządów i 1 procent produktu krajowego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta