Kontuzja umysłu
Agnieszka Radwańska odpadła z turnieju w Madrycie już w drugiej rundzie. W trzecim secie prowadziła z Jarmilą Gajdosovą 3:0, ale do końca nie wygrała już gema.
Zamiast gry o awans do ćwierćfinału będzie pakowanie walizek. Polka przegrała z Australijką 6:3, 3:6, 3:6, choć jest wyżej od rywalki o 20 miejsc w rankingu WTA.
Przegrała, choć zwykle daje srogą lekcję tym, z którymi walczy pierwszy raz. W dodatku we wtorek miała serwis jak marzenie: dziesięć asów, pewne oko i ręka.
Niewiele wskazywało na to, co zdarzy się w trzecim secie. Kilka sprytnie wygranych piłek dało tenisistce z Krakowa prowadzenie 3:0. Niestety, Agnieszka miała nagłą przerwę w zasilaniu.
Można było podejrzewać nagłe osłabienie lub kontuzję, ale tata i trener Robert Radwański przekazał „Rz" krótki komunikat: – To była raczej kontuzja umysłu.