Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Od mudżahedina do ludobójcy

04 maja 2011 | Świat | Wojciech Lorenz
Osama bin Laden trafił do Afganistanu kilka tygodni po wkroczeniu tam Armii Radzieckiej (fot. Mazhar Ali Khan)
źródło: AP
Osama bin Laden trafił do Afganistanu kilka tygodni po wkroczeniu tam Armii Radzieckiej (fot. Mazhar Ali Khan)

Osama bin Laden tworzył struktury al Kaidy, walcząc z Sowietami w Afganistanie. Jako sojusznik USA

Osama urodził się w 1957 roku w Arabii Saudyjskiej w bogatej rodzinie, która miała świetne kontakty z rządzącą monarchią. Jego ojciec Osama bin Mohammed bin Awad bin Laden stworzył największą firmę budowlaną w kraju. Kiedy królestwo było w kryzysie, płacił przez pół roku pensje państwowym urzędnikom. Król Faisal mu tego nie zapomniał. Podpisał dekret, który nakazywał przyznawanie wszystkich kontraktów firmie bin Ladena.

Jego fortuna rozrosła się do bajecznych rozmiarów. Miliardera stać było na posiadanie dziesięciu żon, które urodziły mu 50 dzieci. Osama był 17. z nich. W domu panowała surowa dyscyplina. Od najmłodszych lat dzieci były zmuszane do samodzielności. Rodzina żyła zgodnie z zasadami najbardziej radykalnej interpretacji islamu, wahabizmu. Osama chodził do elitarnej szkoły w Dżeddzie, która oferowała elementy brytyjskiego systemu edukacji, ale sporo miejsca poświęcała religii.

Radykalizować zaczął się już na studiach. Na uniwersytecie króla Abd al Aziza, gdzie studiował ekonomię i zarządzanie, jednym z jego mentorów stał się Abdullah Azzam, zwolennik koncepcji dżihadu jako globalnej walki zbrojnej. To on ukształtował jego wizję świata, zgodnie z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8918

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament