Rozejm z Camp Nou
Barcelona awansowała, Real remisem 1:1 odkupił winy. Wreszcie futbol był najważniejszy
To było oczyszczenie ze wszystkiego, co się działo przez ostatnie tygodnie. Wydawało się, że nie ma w scenariuszu miejsca na takie zakończenie, a jednak się znalazło: na wyrównaną walkę bez czerwonej kartki, bez bijatyki, na dobre sędziowanie, przyjazne gesty, również wzruszenie, gdy jako rezerwowy wchodził operowany niedawno po wykryciu guza wątroby Eric Abidal.
Nawet Emmanuel Adebayor, który jak zwykle przytargał ze sobą na boisko niewyczerpany zapas chamstwa, nie był w stanie tej atmosfery zepsuć.
Po takim Gran Derbi chce się czekać na następne, a będą już w sierpniu, dwa w Superpucharze Hiszpanii. Na szczęście melodramatyczne „Por que?" powtarzane kilka dni temu przez zranionego Jose Mourinho...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta