Agencje – lek na bezrobocie
Nie da się walczyć z dwucyfrowym bezrobociem wyłącznie przy pomocy publicznych służb zatrudnienia. Zdecydowanie lepsze rezultaty osiągnęłoby się wtedy, gdyby doszło do stworzenia publiczno-prywatnego porozumienia państwowych służb zatrudnienia i agencji zatrudnienia
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan w liście przesłanym do ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza przedstawiła szczegółowy plan walki z wykluczeniem zawodowym za pomocą nowoczesnych instrumentów rynku pracy.
– Pod opiekę prywatnych agencji powinny przejść zwłaszcza osoby długotrwale bezrobotne, kobiety wracające na rynek pracy po urlopach macierzyńskich, byli więźniowie oraz osoby niepełnosprawne – napisała w liście Henryka Bochniarz, szefowa pracodawców.
Brak pracy to ostatnio jeden z najpoważniejszych problemów społecznych w Polsce. Obecnie liczba bezrobotnych przekroczyła 2 miliony. W niektórych miejscowościach co trzecia osoba pozostaje bez pracy, 49 proc. bezrobotnych pozostaje bez pracy ponad 12 miesięcy, 28 proc. z nich to ludzie młodzi. Większość, bo aż 83 proc. zarejestrowanych, nie ma prawa do zasiłku.
Urzędy pracy nie ratują przed bezrobociem
Badania efektywności publicznych służb zatrudnienia pokazują, że przeciętna skuteczność usług powiatowych urzędów pracy dochodzi do 5,5 proc. Ale nawet jeśli jakaś placówka radzi sobie nieźle, to pozytywne rezultaty osiągane są głównie poprzez odpowiednią selekcję kandydatów/kandydatek do działań aktywizacyjnych.
W przypadku osób w najtrudniejszym położeniu – długotrwale bezrobotnych, byłych więźniów, dłużników...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta