Obława na ks. Isakowicza- Zaleskiego
Duchowny z Radwanowic jest wygodnym chłopcem do bicia, można go swobodnie krytykować, wiedząc, że nie znajdą się jego obrońcy – pisze publicysta
Festiwal ataków na ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego (a przy okazji na mnie) trwa. Ewa Czaczkowska i ks. Jacek Prusak na łamach „Rzeczpospolitej" zgodnym głosem twierdzą, że książka „Chodzi mi tylko o prawdę" jest „donosem na Kościół", a duchowny uzupełnia nawet, że można ją traktować jedynie jako wyraz „niechęci do kardynała Stanisława Dziwisza".
Oboje komentatorzy nawet nie próbują analizować zasadności zarzutów, a jedynie skupiają się na ostrej i zazwyczaj personalnej krytyce krakowskiego duchownego.
Samotność wilka
Dlaczego tylko nieliczni są w stanie zauważyć istotę problemów, z którymi polemizuje duchowny z Radwanowic? Otóż ks. Isakowicz-Zaleski od dawna nie jest „swój" dla nikogo, wyrzucony na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta