Rząd ma problem z historią
Atak na reformę nauczania historii w liceach przybiera na sile. Platforma poniesie polityczne koszty pomysłów MEN
Z początku mało znaczący protest kilku osób, które próbują głodówką zwrócić uwagę na problem wypychania historii z liceów, urasta do ostrego sporu politycznego. PO musi się tłumaczyć z decyzji resortu edukacji. A opozycja zaciera ręce.
Do porządku wczorajszych obrad Sejmu opozycji udało się wprowadzić informację premiera na temat ograniczania wymiaru godzin lekcji historii w szkołach ponadgimnazjalnych. Debata odbyła się wieczorem. Wniosek w tej sprawie złożyło PiS, które na dziś zaplanowało także manifestację przed siedzibą resortu edukacji pod hasłem obrony „tożsamości i pamięci". Solidarna Polska przygotowała zaś uchwałę wzywającą premiera, by uchylił rozporządzenie MEN w tej sprawie.
Jacek Kloczkowski, politolog z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej, nie ma wątpliwości, że edukacyjna awantura może zaszkodzić PO. – Najpierw problem z sześciolatkami, teraz z historią. To pozostawia u ludzi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta