Z Grzegorzem Latą pożegnamy się jesienią
Podczas dzisiejszych obrad zarządu PZPN może paść wniosek o odwołanie prezesa, ale do odwołania zapewne nie dojdzie.
Kilku członków zarządu uważa, że upublicznione przez Grzegorza Kulikowskiego taśmy, mogące świadczyć o ewentualnej korupcji Grzegorza Laty, powinny skłonić go do rezygnacji.
Ale prezes twierdzi, że dymisja nie wchodzi w rachubę. Może więc paść wniosek o zwołanie nadzwyczajnego zjazdu, w celu odwołania prezesa i powołania nowego. Potrzeba do tego 2/3 głosów członków zarządu, czyli dwunastu osób.
To wydaje się niemożliwe, chociaż główny przeciwnik Laty, prezes Podkarpackiego ZPN Kazimierz Greń twierdzi, że ma już dziesięć szabel. Zjazd musiałby się odbyć najpóźniej w ciągu trzech miesięcy, czyli teoretycznie nawet podczas Euro, a to trudno sobie wyobrazić. Prawdopodobnie więc wszystko pozostanie po staremu.
Zgodnie ze statutem zjazd sprawozdawczo-wyborczy powinien odbyć się w październiku.