Prezydent wzywa do reform
Orędzie Komorowskiego | Na razie to tylko słowa.
Bronisław Komorowski jako jedyny polityk z obozu rządowego nie kolportował przy okazji obchodów odzyskania niepodległości narracji „jesteśmy skazani na sukces". Problemem jest to, czy jego wezwania do wysiłku będą miały efekt. Do tej pory nie wykazał się skutecznością.
Zimna woda w kranie
Bo lektura wystąpienia wygłoszonego przez Bronisława Komorowskiego 4 czerwca przed Zgromadzeniem Narodowym napawa optymizmem. W zalewie rządowej propagandy o „świetlnych latach", „polskim sukcesie", „tylko fantastycznej przyszłości" prezydent jest realistą.
Co więcej, otwarcie kwestionuje rządowy przekaz o „ciepłej wodzie w kranie".
Wygłaszane przez niego słowa nie są dla rządu łatwe. Musi odbierać je jako bezpośrednią krytykę jego strategii.
„Nie stać nas na zaniechania. Politycy mają czasem skłonność do myślenia o następnych wyborach, a nie o następnym pokoleniu. Szczególnie teraz, w 25-lecie wolności, choć wszyscy żyjemy wyborami, powinniśmy wciąż myśleć – kandydując i wybierając – o następnych pokoleniach. Nie możemy spocząć na laurach" – przekonuje.
Taka narracja – w kontekście tego, jaką...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta