Tusk potrzebuje Komorowskiego
Prezydent kreuje się na symbol zmian - mówi politolog Rafał Chwedoruk
Rz: Bronisław Komorowski w przemówieniu przed Zgromadzeniem Narodowym skrytykował postawę rządu. Padły mocne słowa o konieczności przyspieszenia reform, bardziej zdecydowanego dążenia do przyjęcia euro, było też sporo krytyki odnośnie do krótkowzrocznego podejścia polityków – byle do najbliższych wyborów. Dlaczego prezydent postanowił tak ostro pograć z własnym ugrupowaniem?
Rafał Chwedoruk: Prezydentowi do reelekcji nie wystarczą głosy zwolenników PO, dlatego Bronisław Komorowski szuka szerszego poparcia. Do tej pory mieliśmy do czynienia z trzema różnymi modelami prezydentury, jeśli chodzi o sposób układania sobie stosunków z własną formacją. Lech Wałęsa próbował tworzyć własne zaplecze polityczne wbrew całemu systemowi partyjnemu. Aleksander Kwaśniewski tylko częściowo dystansował się od swojego zaplecza, przygotowywał się do budowy nowej formacji poprzez aktywny udział w wewnętrznym życiu SLD. Za to Lech Kaczyński prezentował model pełnej zgodności między ośrodkiem prezydenckim a partią.
Gdyby spróbować w te trzy porządki wpisać obecnego prezydenta, to gdzie by się sytuował?
Gdzieś...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta