Geniusz, showman, celebryta
„Stephen Hawking był czystym intelektem, człowiekiem obdarzonym potężnym umysłem, który umożliwiał mu podróżowanie w obszary, jakich nie był w stanie zwiedzać nikt inny w całym Wszechświecie” – mówi Charles Seife, amerykański publicysta popularnonaukowy, wykładowca dziennikarstwa w Yale, matematyk oraz autor książki „Hawking, Hawking. Geniusz i celebryta”.
Czy Stephen Hawking był wybitnym naukowcem?
Tak, był. Nie tylko wniósł znaczący wkład do ogólnej teorii względności i kosmologii, ale również inspirował swoich kolegów. Opinia publiczna uwielbiała Hawkinga, lecz nie do końca wiedziała za co. Einstein miał swoją teorię względności, Newton – prawo powszechnego ciążenia, tymczasem większość ludzi nie wiedziała, czym zajmował się Hawking. Nawet ci, którzy zetknęli się z uprawianą przez niego nauką, dostrzegali jedynie ułamek tego, co czyniło Hawkinga Hawkingiem. Był ważnym naukowcem, a jednocześnie osobą, która dużo wycierpiała i przysporzyła cierpień; celebrytą świata nauki, który złamał stereotyp naukowca zbudowany przez swoich poprzedników i w fundamentalny sposób zmienił postrzeganie sławnego uczonego. Rozpoczynał jako szanowany, ale mało znany naukowiec udzielający się w lekceważonym dziale fizyki, aby stać się jednym z najbardziej rozpoznawalnych mieszkańców naszej planety.
Jego przygoda z fizyką zaczęła się w latach 70. XX wieku. Czy to wówczas powstały jego najważniejsze odkrycia?
Okres między 1970 a 1974 rokiem wyznacza szczyt osiągnięć naukowych Hawkinga. Dwie najważniejsze prace dotyczące czarnych dziur wystarczyły, aby wprowadzić go do pierwszej ligi fizyków. To jego nazwisko już na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta