Sejm bardziej niemy
Jeszcze żaden parlament po upadku PRL nie pracował tak mało intensywnie. Zdaniem opozycji po prostu przestał być potrzebny partii rządzącej.
– Jestem w Sejmie od 1993 roku i doskonale pamiętam, jak długie debaty towarzyszyły uchwalaniu ważnych ustaw. Posłowie musieli się specjalizować w poszczególnych dziedzinach, ale to już przeszłość, bo debaty zamieniono na krótkie oświadczenia w imieniu klubów – mówi wiceszef klubu Koalicji Polskiej Marek Sawicki. – Parlament nie nadaje już kształtu polskiej polityce i stał się słabym narzędziem kontroli rządu – dodaje. W ten sposób komentuje fatalne statystyki właśnie kończącej się kadencji Sejmu.
Wybory zaplanowano na 15 października, a marszałek Elżbieta Witek może jeszcze zwołać jakieś posiedzenie, ale nie zmieni to już tego, że obecny Sejm pracował najmniej intensywnie ze wszystkich po 1991 roku. Odbyło się tylko 81 posiedzeń, choć w przeszłości standardem była liczba...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta