Ciepło w naszych kaloryferach może być droższe
Ceny ciepła systemowego są znane, ale tylko do końca roku. Nie wiadomo, ile zapłacimy od stycznia, ponieważ rząd wciąż nie podjął decyzji, czy nadal mrozić ceny. Bartłomiej Sawicki
Obecna stabilizacja na rynku ciepła systemowego jest pozorna i z pewnością nie jest trwała. – Jedyną szansą na tańsze ciepło w dłuższej perspektywie jest wdrożenie działań, których efektem będzie gruntowna transformacja sektora – apeluje prezes Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP) Jacek Szymczak. Wciąż nie jest jasne, ile będziemy płacić za ciepło systemowe od przyszłego roku.
Ciepło systemowe w górę?
Zgodnie z obowiązującą ustawą o wsparciu odbiorców ciepła firmy ciepłownicze w rozliczeniach z odbiorcami mają stosować najkorzystniejszy dla nich jeden z trzech obowiązujących systemów wsparcia. Pierwszy przewiduje, że cena wytwarzania ciepła – bez uwzględniania kosztów dystrybucji – nie może przekroczyć ustawowego pułapu 150,95 zł za gigadżul ciepła wytwarzanego z gazu oraz 103,82 zł za gigadżul ciepła z pozostałych źródeł, w tym węgla. Jednocześnie ceny netto nie mogą wzrosnąć o więcej niż 40 proc. w stosunku do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta