Wiersz: Dla Wojtka Kassa i jego ślicznej Pani, Jagienki
na skraju Europy w zamku rodu Braganca
jest przedsionek daremnych kroków
pokój petentów, którzy czekali długo
na audiencję u księcia
tu zobaczyłem przestrzeń
otwierającą się na rozmowę
pomost prowadzący do pięknej pustki
na posłuchanie u Boga
zapowiadał mnie gąsior w płowych trzcinach
ścieżki przedwieczerza na czarnej wodzie
las po tamtej stronie jeziora
jeszcze nie było dla mnie łodzi
przewożącej tam gdzie na tle drzew
rosną spokojnie domy drugiego brzegu
znalazłem klucz i otworzyłem nim wieczorny krajobraz
w ciemniejącym lustrze utopiłem
mój krawat i zgiełk południowego miasta
tory poczęła zarastać trawa
i znikał ostatni kolejarz ostatnia lokomotywa
na skraju puszczy cierpliwie czekał
wysoki aż do pierwszej gwiazdy
Dąb Ojciec
1 – 5 kwietnia 2008, leśniczówka Pranie