Do kogo ta mowa?
Salon ostatnio nie lubi Józefa Piłsudskiego. Przez jedynie słuszne pisma przewala się fala „dekonstruujących” sanację tekstów przeważnie inspirowanych książką Andrzeja Garlickiego „Piękne lata trzydzieste”.
Uważni obserwatorzy zauważą może tę zabawną okoliczność, że jest to druga fala odkrywania ciemnej strony naszej narodowej legendy, o tyle odmienna od pierwszej z początku lat 90., iż wtedy Piłsudski był figurą metaforyczną, za pośrednictwem której wyrafinowani intelektualiści, pragnący zachować arystokratyczny dystans do bieżącej polityki, a jednocześnie wypowiedzieć się o niej w duchu jedynie słusznym, uderzali w Lecha Wałęsę.
Obecnie zaś, gdy Wałęsa z „przyśpieszacza z siekierą” i zbuntowanego chama zmienił się w narodowy skarb i lustracyjnego męczennika, Marszałek jest figurą, za pomocą której mający wciąż te same ambicje intelektualiści uderzają w Jarosława Kaczyńskiego. Liczne publikacje o sanacji eksponują taki mniej więcej wątek: Piłsudski obiecywał naprawę Polski, walkę z korupcją i „paskarstwem”, i może nawet rzeczywiście chciał jak najlepiej, ale efekt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta