Była awaria w Równem
29 maja w ukraińskiej elektrowni atomowej doszło do awarii, choć bez wycieku radioaktywnego. Ukraińskie władze poinformowały o tym z dużym opóźnieniem – kilka dni po awarii w elektrowni na Słowenii. W całej UE ogłoszono wówczas alarm jądrowy.
Dziennikarze na Ukrainie są oburzeni. Niektóre media zarzuciły w piątek władzom zatajenie informacji, ale Kompania Energoatom – operator wszystkich czterech elektrowni atomowych funkcjonujących na Ukrainie – zaprzecza. Twierdzą, że wyciek był tylko nieznaczny. – Wykryto nieszczelność na jednym z 11 tysięcy generatorów pary. Wyciek wynosił 3 litry na godzinę przy dopuszczalnym poziomie 4l na godzinę – poinformował Kijów.