Hiszpania: Przez nieszczęścia do serca
Hiszpanie jako naród mają obsesję na punkcie futbolu, ale zaszczyty i trofea zbierają kluby. Reprezentacja jest od klęsk i rozczarowań. Ta drużyna ma podczas wielkich turniejów tak niezwykły dar przyciągania wszystkiego, co pechowe, że nie sposób jej nie lubić.
Każdy z zespołów grających w Euro 2008 dostał na czas turnieju autobus w narodowych barwach. Jest na nim hasło, wybrane przez kibiców w głosowaniu. Polacy na przykład będą jeździć po Austrii z napisem „... bo liczy się sport i dobra zabawa”, Niemcy – „Tylko razem możemy wygrać”. Hiszpańskie motto brzmi jak deklaracja zrezygnowanego kibica. „Cokolwiek się stanie, zawsze Hiszpania”. Stąd już niedaleko do innego hasła, znacznie bardziej znanego i pojawiającego się po każdym starcie Hiszpanów w wielkim turnieju: „Jugamos como nunca, perdimos como siempre”. „Gramy jak nigdy, przegrywamy jak zawsze” – to zdanie zrobiło w futbolowym słowniku nie mniejszą karierę niż słynna opinia Gary’ego Linekera o grze dla 22 mężczyzn, w której na końcu zawsze wygrywają Niemcy.
Są drużyny, które swoją legendę budowały na pięknych porażkach. Atletico Madryt własne nieszczęścia opłakuje nawet w klubowym hymnie, Bayer Leverkusen bywał nazywany Neverkusen przez niezdolność do wygrywania wówczas, gdy stawka była największa. Hiszpania to w tej grupie klejnot koronny. Ma legendarne zwycięskie kluby, miała zawsze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta