Zamówienia publiczne: nieuprawniona dzika karta dla spółek komunalnych
Zlecanie zadań spółkom gminnym bez przeprowadzania procedury przetargowej narusza zasady swobodnej konkurencji – dowodzą radca prawny, partner zarządzający kancelarii M. Mazurek i Partnerzy oraz aplikant radcowski, członek Europejskiego Kolegium Doktoranckiego
Zamówienia publiczne to tematyka newralgiczna, ponieważ określa zasady wydatkowania środków publicznych, w tym funduszy unijnych. Zasady udzielania zamówień określa ustawa – Prawo zamówień publicznych (dalej: ustawa). Ustawa od jej uchwalenia 29 stycznia 2004 r. była już zmieniana 16 razy. Pod koniec kwietnia rząd skierował do Sejmu projekt kolejnej zmiany. Tym razem jedna z propozycji przewiduje istotną zmianę systemową. Otóż spółki komunalne, których kapitał w całości należy do samorządu, mają otrzymywać zlecenia bez przeprowadzania procedur przetargowych.
Tak jest dzisiaj
W ciągu kilkunastu ostatnich lat większość tzw. sektora komunalnego została sprywatyzowana. Z punktu widzenia samorządów prywatyzacja była sposobem pozyskania środków na działalność lub rozwój. Prywatyzacja nie objęła wszystkich spółek. W rezultacie na rynku komunalnym w dalszym ciągu działają spółki w całości należące do gmin. Spory udział w rynku mają także lokalni prywatni przedsiębiorcy. Obecnie usługi użyteczności publicznej, takie jak oczyszczanie dróg, pielęgnacja zieleni etc., zlecane są przez samorządy po przeprowadzeniu przetargu. Zazwyczaj o zamówienie rywalizuje ze sobą kilku wykonawców, a spółki należące do gmin nie korzystają z przywilejów. Praktyka ostatnich kilkunastu lat pokazuje, iż konkurencja na rynku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta