Powtarzalność pór roku wciąż niepowtarzalna
Po ubiegłorocznym zbiorze wierszy „Przymierzanie peruki”, w którym opisał chorobę, umieranie i śmierć swojej żony Marii, Adam Ziemianin zaskakuje nas tomem poezji pod znamiennym tytułem „Co za szczęście!”.
Tytuł tego zbiorku tyleż znamienny co przewrotny. Teraz ja umieram, zdaje się mówić poeta, ale – co za szczęście! – jeszcze żyję, umieram w każdej chwili, ale przecież w każdej chwili żyję.
W najnowszych wierszach autor „Makatki z płonącego domu” i „Ulicy Ogrodowej” nieustannie wraca do początku, do czasów młodości, a nawet dzieciństwa, do czasu swoich narodzin, a więc do tego, co pamięta jak przez sen: „I stałem się na chwilę kimś/ Choć dalej byłem nikim” („Prawiek”). Pytanie „kim jestem” wraca w następnych wierszach. Na to pytanie nie ma jednej jedynej odpowiedzi, jedna z nich brzmi: „A może jestem nerwowym/ Kłębkiem wełny kosmicznej/ Zwijającym się według/ Wyższych reguł i zasad” („Kłębek kosmiczny”). Z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta