Toruń – studenckie miasto Zbigniewa Herberta
Początek października 1947 roku. Zbigniew Herbert z Krakowa przyjeżdża w nocy‚ a może tuż nad ranem. Pociąg z Krakowa wyjeżdżał o 13 i – według rozkładu – w Toruniu powinien być o trzeciej w nocy. Lecz w praktyce wyglądało to inaczej. W tamtych latach kilkugodzinne spóźnienia pociągów nie były niczym wyjątkowym
Druga wojna światowa zniszczyła wiele mostów‚ jak i odcinków torów kolejowych‚ co w efekcie utrudniało sprawne połączenie między miastami. Dwa lata po zakończeniu wojny jeszcze nie zdołano wszystkiego odbudować. Pociąg z Krakowa do Sopotu mógł jechać nawet 24 godziny‚ a nie 19‚ jak podawał rozkład jazdy PKP. Dlatego trudno powiedzieć‚ o której godzinie mógł przybyć Herbert do Torunia. Można przypuszczać‚ że był pomiędzy godziną trzecią a świtem.
Dlaczego Toruń?
Pogoda w owym czasie była wyjątkowo ładna. Noc była bezchmurna‚ cicha. Dzień był piękny‚ ciepły i słoneczny‚ typowo jesienny. Jaki Toruń mógł widzieć poeta? Miasto niewiele się zmieniło. Toruń był niemal niedotknięty wojną. Panorama gotyku i jego starówka wyglądały tak samo jak dziś. 8 października Zbigniew Herbert składa podanie na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika z prośbą o przyjęcie na studia prawnicze.
W Krakowie kończy Akademię Handlową oraz zalicza dwa lata prawa. Dlaczego więc przenosi się do Torunia? Z pewnością miał na uwadze łatwiejsze połączenie z Sopotem‚ gdzie od 1946 roku zamieszkiwali jego rodzice – przy ulicy Bieruta‚ pod numerem ósmym (obecnie J. J. Haffnera). Jednak może kierował się również chęcią odszukania nowego miejsca‚ do którego komunistyczna ideologia jeszcze nie dotarła?
Profesor Irena Sławińska bardzo pozytywnie ocenia początki...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta