Holandia: Ich własny świat
Holandia zawsze była dla mnie najbardziej fascynującą drużyną piłkarską na świecie. Brazylia była najlepsza, ale daleka i egzotyczna, Anglia ekscytowała, ale szybko zorientowałem się, że jest to dziki futbol uprawiany przez nieokrzesanych ludzi.
Niemcy ciągle wygrywali, ale, niestety, byli Niemcami i nijak nie dawało się tego zmienić. Włochów obrzydzali mi non stop specjaliści od futbolu, twierdząc, że są brutalami i umieją tylko się bronić. Hiszpanie potrafili wszystko, ale nigdy nic nie wygrali.
Holandia za to fascynowała mnie od początku. Malutki kraj, ale potęga w historii światowej cywilizacji, w czasie II wojny światowej jako jeden z nielicznych na Zachodzie posiadał prawdziwy ruch oporu, były w nim wiatraki, kanały i depresja. Na początku lat 70. wysadził w powietrze futbol w Europie pomocą klubu o nazwie Ajax Amsterdam. Ajax grał w białych koszulkach z szerokim czerwonym pasem pośrodku, w czarno-białej telewizji, która raz na jakiś czas pokazywała urywki z meczów tej drużyny, jej stroje przypominały nieco zielone koszulki z białymi rękawami, w których grała moja Legia.
W latach 70. poznałem trzy najbardziej fascynujące nazwiska mojego dzieciństwa: Cruyff, Kroll i Neeskens. Brzmiały egzotycznie, prawie nic o nich nie wiedziałem, potem zobaczyłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta