Do pracy z rodziną trzeba dorosnąć
Bezpieczeństwo, przyjaźń, silne emocje i wzajemna kontrola – o rodzinnych relacjach w prowadzeniu biznesu mówi Sławomir Łais, dyrektor OSI CompuTrain
Pracuje pan dziś w firmie, którą założył pański ojciec, ale nie zawsze tak było. Wcześniej zaczął pan swoją niezależną karierę. Dlaczego zdecydował się pan w końcu na wspomaganie rodzinnego biznesu?
Sławomir Łais: Przez kilka lat po studiach pracowałem na uczelni, ale wtedy zarobki były tam bardzo niskie. Siłą rzeczy więc po godzinach dorabiałem w firmie taty, oczywiście na niskich stanowiskach, najpierw jako laborant komputerowy, potem zacząłem prowadzić szkolenia, potem je sprzedawałem itd. Nie od razu zostałem menedżerem i wydaje mi się, że to najlepsza ścieżka, bo autorytet buduje się na podstawie tego, co się zrobi. Chyba lepiej przejść tę ścieżkę, niż od razu polecieć za wysoko i szybko spaść.
Ojciec zachęcał pana do pracy w firmie czy raczej odradzał?
Wiadomo, że mnie zachęcał. Pomysł był przecież taki, żeby zbudować firmę, a jeśli buduje się z ludźmi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta