Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Lewicowe oczko w głowie prezesa

29 kwietnia 2010 | Kraj | Katarzyna Borowska Jarosław Stróżyk
Joanna Kluzik-Rostkowska zastrzega, że jej poglądy można uznać za lewicowe tylko z konserwatywnego punktu widzenia
autor zdjęcia: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Joanna Kluzik-Rostkowska zastrzega, że jej poglądy można uznać za lewicowe tylko z konserwatywnego punktu widzenia

Joanna Kluzik-Rostkowska. Na Jarosława Kaczyńskiego postawiła już w 1989 r. Teraz ma mu pomóc wygrać wybory

– Bycie ministrem w porównaniu z pracą tu to pryszcz – wzdycha Joanna Kluzik-Rostkowska, szefowa sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego. Do jej biura wchodzi Jacek Kurski, dzwoni Adam Bielan, przed gabinetem czekają m.in. Beata Kempa i partyjny spec od finansów. – Nie interesuje mnie, kto kogo lubi, a kto z kim rywalizuje. Wszystkie ręce na pokład – mówi.

Wybrała Jarosława

Z braćmi Kaczyńskimi Kluzik-Rostkowska zetknęła się już w czasach opozycji. Pisała wtedy w „Tygodniku Mazowsze”. Jarosława poznała bliżej w 1989 r. w „Tygodniku Solidarność”. – Joanna była młodą dziennikarką – wspomina Jarosław Szczepański, były dziennikarz „TS”. Redaktorem naczelnym był Tadeusz Mazowiecki. Gdy został premierem, rekomendował na swojego następcę Jana Dworaka. Nie zgodził się jednak na to Lech Wałęsa. Z jego rekomendacji naczelnym został właśnie Jarosław Kaczyński.

– Wiele osób opuściło wtedy redakcję na znak protestu – wspomina Szczepański. – W gazecie, która była motorem przemian, nagle się robi to, co w innych – partyjnych. Mianuje się redaktora naczelnego z czysto politycznego nadania.

Gdy była dziennikarką, pisała m.in. o wojnie w Bośni, Czeczenii i Libanie

Kluzik-Rostkowska została. – Uznałam argumenty Lecha Wałęsy. Skoro to „Solidarność” była właścicielem pisma, miała prawo decydować o obsadzie naczelnego – mówi dziś. – Poza...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8611

Spis treści
Zamów abonament