Deweloper może uzdrowić grunt
Ziemia potrafi kryć niejedną niespodziankę. Niektóre potrafią być groźne dla ludzi. Chodzi o toksyczne substancje.
Przed drugą wojną światową nikt się nie przejmował ochroną środowiska. Tereny, na których znajdowały się zakłady przemysłowe, często są dziś skażone, choć po fabrykach nie ma już żadnego śladu.
– Deweloper, zanim kupi ziemię pod inwestycję, sprawdza, czy wszystko jest z nią w porządku. Jeżeli istnieje ryzyko skażenia, bada jej skład chemiczny – mówi Konrad Płochocki, dyrektor generalny Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD). – Nie jest w stanie jednak przewidzieć wszystkiego. Wiele niespodzianek potrafi się pojawić dopiero w trakcie budowy.
Teren w rejestrze
– Kiedy nasza firma kupiła działkę przy ul. Obozowej w Warszawie, na jej terenie znajdował się stary budynek biurowy – mówi Katarzyna Kyrcz, dyrektor projektu i członek zarządu w spółce BPI Real Estate Poland. – Po jego rozbiórce i rozpoczęciu prac ziemnych okazało się, że głęboko w gruncie znajdują się zanieczyszczenia. Ich...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta