Stawy pod każdym względem naj
Siedem cudów natury. Co mi po Kasprowym, wolę Pięcistawy, nie trza mi kolejki, jescek nie kulawy! – podśpiewują turyści w drodze do Doliny Pięciu Stawów
Dla wspinaczy i wytrwałych turystów górskich w Polskich Tatrach Wysokich liczą się tylko trzy doliny: Rybiego Potoku z Morskim Okiem, Roztoki z Doliną Pięciu Stawów Polskich oraz Suchej Wody z Halą Gąsienicową. Od zawsze nazywane w skrócie: Moko, Stawy i Hala.
Dolina odjazdowców
Każda z dolin jest inna, nie tylko geograficznie, ale też ze względu na ludzi, którzy w nich bywają i którzy je ukochali. Po latach wspinania i włóczenia się po Tatrach wydaje mi się, że mogę ich bez trudu rozpoznać. Zwłaszcza tych z Pięciu Stawów! Bowiem ze wszystkich dolin tatrzańskich właśnie Stawy nieodmiennie przyciągają największych indywidualistów, czubów i odjazdowców. Takich, co to na dole czują się nieswojo, a tu w otoczeniu sobie podobnych nareszcie są w domu.
Najważniejszym powodem, dla którego tutaj właśnie gromadzi się ta cała menażeria, jest moim zdaniem oddalenie i niedostępność doliny. Po prostu do Stawów można dotrzeć jedynie na własnych nogach. Szczególnie zimą wycieczka może się okazać prawdziwą górską przygodą, którą – zdarzało się – niektórzy przypłacili życiem. Jednak dla prawdziwych miłośników Pięciu Stawów wszelkie niebezpieczeństwa bywały pożądane. Po potężnych opadach śniegu w świat idzie komunikat: piąty stopień zagrożenia lawinowego. Całkowity zakaz...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta