Atomowe plany Aleksandra Łukaszenki
Białoruś zbuduje elektrownię jądrową prawdopodobnie przy granicy z Litwą. Według niektórych analityków Mińsk może straszyć atomem Zachód - pisze Andrzej Pisalnik z Ostrowca
Budowa pierwszej w republice elektrowni atomowej ma ruszyć w przyszłym roku. Choć oficjalnie tego nie wiadomo, wszystko wskazuje na to, iż powstanie w rejonie ostrowieckim na Grodzieńszczyźnie – 20 kilometrów od granicy z Litwą i około 200 kilometrów od granicy z Polską.
– Kwestia budowy elektrowni atomowej powinna zostać poddana pod referendum – twierdzi profesor Jurij Bandażewski, urodzony w Ostrowcu były więzień polityczny i rektor Homelskiej Akademii Medycznej. Uczony, który poświęcił całe życie badaniom nad wpływem małych dawek promieniowania na organizm ludzki, podkreśla, że to Białoruś najbardziej ze wszystkich krajów ucierpiała z powodu katastrofy w Czarnobylu. Poza tym pojawienie się w tym kraju elektrowni atomowej będzie oznaczało utratę przezeń bezatomowego statusu zapisanego w konstytucji. Może to spowodować zmniejszenie zachodniej pomocy dla ofiar Czarnobyla.
Zaniepokojeni są też ekolodzy. Rejon ostrowiecki leży w krainie malowniczych jezior. Zaledwie 40 kilometrów od miejsca, gdzie ma powstać elektrownia, znajduje się perła białoruskiej przyrody i popularne miejsce wypoczynku – jezioro Narocz. Jeszcze bliżej jest 12 niezwykle czystych Jezior Saroczańskich i rzeka Wilia.
Nie ma zgody na protest
Mimo braku przeciwwskazań naukowych do budowy elektrowni na Mohylewszczyźnie z tamtej lokalizacji zrezygnowano między innymi z powodu protestów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta