W adwent Europa idzie na zakupy i się bawi
Powódź świateł, kolędy, grzane wino, pierniki, stoiska z bombkami, anioły i szopki
Pod koniec roku na świąteczny jarmark można trafić w Europie prawie wszędzie.
„Wioska bożonarodzeniowa” coraz częściej postrzegana bywa – podobnie jak Mikołaj z butelką coca-coli i pojawiające się już w listopadzie świąteczne dekoracje – jako jeszcze jeden zabieg mający skłonić nas do wydania pieniędzy w rytmie „Jingle Bells”. Tymczasem jarmarki adwentowe mają bogatą tradycję sięgającą XV stulecia.
Początkowo odbywały się tylko w krajach germańskich, później obyczaj ten dotarł do Czech i na Węgry. We Francji z najstarszego (bo istniejącego od 1570 roku) jarmarku Christkindelsmärik słynie Strasburg.
Dzisiaj jarmarki spotkać można zarówno w krajach protestanckich, jak i katolickich – nawet we Włoszech czy Hiszpanii (sprzedaje się na nich głównie figurki i akcesoria do szopek). Jednak te najciekawsze wciąż odbywają się na protestanckiej Północy.
W przebraniu Dzieciątka Jezus
Tradycja najżywsza jest w Niemczech. Odbywa się tu około 2,5 tys. jarmarków w ponad tysiącu miast i miasteczek. W samym Berlinie około 50. Największy Weihnachtsmarkt organizowany jest na przedmieściach stolicy, w Spandau. W śródmieściu można się bawić na świątecznym diabelskim młynie na Schlossplatz albo skorzystać ze sztucznie naśnieżanego stoku na Potsdamer Platz. W...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta