Jak wy nam, tak my wam
Dmitrij Rogozin: Jeśli nie będzie amerykańskich baz w Polsce i w Czechach, to nie będzie też iskanderów w Kaliningradzie. To oczywiste – mówi ambasador Rosji przy NATO
Rz: Kreml musi być zadowolony z ostatniego szczytu ministrów spraw zagranicznych sojuszu. Potwierdziły się na nim pańskie zapowiedzi, że Rosja jest dla NATO ważniejsza niż Ukraina i Gruzja.
Dmitrij Rogozin: Na pewno ująłem to inaczej, bo staram się wyrażać z większą kurtuazją. Nie chodziło mi o to, że Rosja jest dla sojuszu ważniejsza niż Gruzja czy Ukraina. Dla NATO najważniejszy powinien być jego własny los. A dobre stosunki Rosji są dla sojuszu korzystne. My też chcemy normalnych relacji z Zachodem. Ostatnie dni pokazały, że są one ważniejsze niż spory, z którymi mieliśmy do czynienia po sierpniowej wojnie na Kaukazie.
Tbilisi i Kijów nie otrzymały planu na rzecz członkostwa w NATO (tzw. MAP), a sojusz zaproponował Rosji wznowienie rozmów. Moskwa policzy to jako punkt dla siebie. Ale przecież podczas zakończonego w środę szczytu padły też żądania pod waszym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta