Nadzieja nie umiera
Lech – Deportivo 1:1. Mimo remisu po bardzo dobrej grze w Poznaniu Lech jeszcze ma szansę na awans do następnej rundy. Musi jednak pokonać Feyenoord w Rotterdamie
To był jeden z tych meczów, które przejdą do historii Lecha. I gdyby zakończył się zwycięstwem, mówiłoby się o nim latami.
Poznaniacy zagrali bardzo dobrze, nikt nie będzie miał do nich pretensji, że tylko zremisowali, ponieważ rzadko ogląda się polską drużynę walczącą do ostatniej minuty i nietracącą do końca nadziei. Przeciwnik był jednak bardzo dobry, a bramkarz Deportivo Daniel Aranzubia bronił w najbardziej nieprawdopodobnych sytuacjach.
Poznaniacy popełnili w całym meczu dwa poważne błędy w ciągu kilkunastu sekund, ale właśnie one zadecydowały o wyniku. Już w drugiej minucie obrońca Zlatko Tanevski, mogąc wybić piłkę, stracił ją na rzecz Misty. Hiszpanie wykonywali rzut rożny, po którym środkowy obrońca Diego Daniel Colotto strzelił z bliska, a Ivan Turina nie utrzymał piłki w rękach. Nim upłynęła 120. sekunda gry, zawaliły się wszelkie plany trenera Franciszka Smudy. Teraz goście mogli grać spokojniej, a nasi piłkarze, już pod presją, musieli nie tylko...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta