Bicz na leniwych nauczycieli
Reforma szkolnictwa w Ameryce. W ciągu zaledwie 1,5 roku nieznana wcześniej Michelle Rhee stała się centralną postacią debaty nad przyszłością państwowej edukacji - pisze Piotr Gillert z Waszyngtonu
Co takiego właściwie zrobiła 38-letnia córka koreańskich imigrantów, że kandydaci na prezydenta spierali się podczas swej ostatniej debaty o to, jakie rozwiązania w edukacji poparłaby Rhee? Czemu zyskała taki rozgłos, że jej zdjęcie – w szkolnej klasie, z poważną miną i miotłą w ręku – zdobi okładkę najnowszego numeru tygodnika „Time”?
Odpowiedź jest prosta: Michelle Rhee wzięła się za bary z jednym z największych wyzwań w całym amerykańskim systemie edukacyjnym: chce postawić na nogi państwowe szkolnictwo w stolicy. – Nie wiem, czy podobają mi się jej metody, ale życzę jej szczęścia. Będzie go potrzebowała – mówi woląca zachować anonimowość nauczycielka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta