Prawda o porwaniu i śmierci Daniela Pearla
W styczniu 2002 roku Pakistan trafił do czołówki najniebezpieczniejszych państw świata. Prezydent Perwez Muszarraf, który kilka miesięcy wcześniej poparł amerykańską inwazję na sąsiedni Afganistan, z trudem utrzymywał w ryzach rodzimych ekstremistów.
Tylko w ciągu jednego tygodnia w Karaczi dokonano trzech porwań obywateli USA. Działającym błyskawicznie pakistańskim i amerykańskim służbom za każdym razem udawało się ich uwolnić przed upływem 24 godzin. Ale ekstremiści nie rezygnowali. Porwanie Amerykanina miało nie tylko zdyskredytować Muszarrafa, ale mogło być także potężnym narzędziem w wojnie propagandowej przeciwko Stanom Zjednoczonym.
Nad czym naprawdę pracował dziennikarz
38-letni Daniel Pearl od 12 lat pracował dla dziennika „The Wall Street Journal”. Oficjalnie chciał w Pakistanie napisać artykuł o tym, w jaki sposób urodzony i wychowany w Wielkiej Brytanii Richard Reid stał się terrorystą. Brytyjczyk, przezywany „shoe bomberem”, bo zamachu próbował dokonać za pomocą bomby ukrytej w bucie, spotykał się w Pakistanie z przywódcą radykalnej organizacji szejkiem Mubarakiem Ali Gilanim. Pearl postanowił go odnaleźć i przeprowadzić z nim wywiad. Wtedy został porwany.
To wersja oficjalna. Jest jednak wiele dowodów na to, że Pearl pracował nad innym tematem. Chodziło o powiązania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta