Klniemy jak szewcy i pijemy jak... rockandrollowcy
Nie lubię słuchać własnych nagrań, wyjątkiem jest najnowsza płyta, która mi się po prostu podoba. Może już jestem stara albo przeżywam rozkwit megalomanii? - rozmowa z Małgorzatą Ostrowską.
Należy do najpopularniejszych polskich wokalistek. Popularność zapewniły jej występy z Lombardem na początku lat 80. Zaśpiewała m. in. „Szklaną pogodę” i „Taniec pingwina na szkle”. Mniej pamiętamy jej jazzowe wcielenie, a występowała na Jazz Jamboree, ma też na koncie role musicalowe – w kinowej wersji „Podróży Pana Kleksa”, rock-operze „Jezus Chrystus Superstar”, a także tytułową w „Pocałunku kobiety-pająka”. Występowała na szwedzkim festiwalu w Karlshamn, na New York’s Polish Extravaganza oraz w San Remo.W 1997 r. wróciła na muzyczną scenę po kilkuletniej przerwie i nagrała pierwszą solową płyta „Alchemia” (1999). Znalazły się na niej piosenki m.in. Roberta Gawlińskiego, Marka Kościkiewicza, Stanisława Zybowskiego i Michała Grymuzy. W tym samym roku otrzymała nagrodę Bursztynowego Słowika za całokształt działalności. Drugi solowy album „Przed świtem” pojawił się rok później, a kolejny „Instynkt” – w 2001 r. W tym roku ukazał się album „Moja kolekcja”, który zawiera największe przeboje Ostrowskiej z solowych płyt oraz kilku niepublikowanych wcześniej nagrań. Największym wydarzeniem 2007 r. jest jednak dla wokalistki nowa studyjna płyta „Słowa” z przebojem „Słowa, jak węże do ucha”.
Rz: „Słowa, jak węże do ucha” to tytuł przeboju z pani najnowszego albumu. Chciała pani zaśpiewać o tym, że kłamstwo otacza nas w życiu publicznym, czy chodziło raczej o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta