Piotr Lachmann: upiór Hitlera dzięki filmowi odżył w oswojonej wersji
Rz: Byłem przekonany, że ostatnim reżyserem, który mógł zrobić komedię o Hitlerze, był Chaplin, autor „Dyktatora” z 1940 r., a każda próba komediowego przedstawienia wodza III Rzeszy po II wojnie światowej – jest moralnie podejrzana
Piotr Lachmann: Chaplin napisał w autobiografii, że gdyby wiedział o obozach koncentracyjnych, nie nakręciłby „Dyktatora”. Obrońcy komedii Levy’ego posługują się jednak argumentem, że kiedy Amerykanie uczynili z Hitlera bohatera popkultury – satyry, komiksu i komedii – najbardziej oburzył się organ prasowy SS. Powoływał się na führera, który podobno najbardziej bał się właśnie tego, że będzie przedstawiany jako błazen. Dlatego zwolennicy „Adolf H. Ja wam pokażę” uważają, że Hitlera trzeba ośmieszać, bo tylko tak można go ostatecznie zniszczyć. Skuteczność tego myślenia potwierdzają doniesienia prasowe o grupach neonazistów niemieckich wybierających się na film w zorganizowany sposób. Widać, że miny im zrzedły. Wychodzą z kina przygnę-bieni.
Czy ktoś wcześniej pokazywał Hitlera jako...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta