Pomoże umowa, ale sprzed dwóch lat
Jeśli małżonkowie pomyśleli z odpowiednim wyprzedzeniem o wprowadzeniu rozdzielności, majątek uratują. Muszą jednak działać z dwuletnim wyprzedzeniem
Dla współmałżonka upadłego przedsiębiorcy najlepsza byłaby sytuacja, gdyby pozostawał w rozdzielności majątkowej. Niestety, w praktyce małżonkowie nie myślą o tym na etapie podejmowania decyzji o poprowadzeniu własnej firmy. Mało kto zastanawia się nad tym, jakie mogą być skutki niepowodzenia takiego biznesu dla obojga małżonków.
Stąd nie podejmują na czas odpowiednich decyzji. Tymczasem podpisanie intercyzy może się opłacać. To dlatego, że w takiej sytuacji nie ma żadnego majątku wspólnego. Są za to dwa majątki osobiste, z czego jeden bezpieczny, bo należący do tego, kto nie jest upadłym przedsiębiorcą.
W praktyce często małżonkowie o intercyzie zaczynają myśleć zazwyczaj wtedy, gdy jest już na to za późno. To dlatego, że w przypadku upadłości (nie tylko zresztą, to samo dotyczy np. odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe przedsiębiorcy) wywołuje ona skutki, gdy została podpisana w odpowiednim czasie. Czyli nie wtedy, gdy do upadłości już doszło, ale ze znacznym wyprzedzeniem. Jak dużym,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta