Sarkozy rozpoczął kampanię
Bruksela i rynki trzymają kciuki za reelekcję prezydenta. Wyborcy są skłonni zaryzykować z socjalistą Hollande’em
Nicolas Sarkozy tym razem nie chciał żadnej pompy. Na otwarcie kampanii wybrał skromność, prostotę i bezpośredniość. – Tak, jestem kandydatem w wyborach prezydenckich – ogłosił po prostu wieczorem w telewizji TF 1. – Podjąłem taką decyzję, bo od trzech lat we Francji, w Europie i na świecie mamy do czynienia z bezprecedensowym kryzysem. Nieubieganie się o kolejny mandat zaufania od Francuzów byłoby więc porzuceniem obowiązków – wyjaśniał prezydent, porównując się do „kapitana statku w samym sercu sztormu".
Kilkanaście godzin wcześniej Sarkozy zadebiutował na Twitterze. Do przyspieszenia kampanii zmusiły go kiepskie wyniki. Wybory już 22 kwietnia, a jego notowania zatrzymały się na 25 proc. i ani drgną. A socjalista Francois Hollande może liczyć na 30 proc. głosów w pierwszej turze i 57,5 proc. w drugiej. Sarkozy'emu depcze po piętach szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta