Kinski walczy o ocalenie roli
Klaus Kinski był niesłychanym egotykiem. Gdy pewien krytyk teatralny ośmielił się kiedyś zauważyć, że aktor zagrał „tylko” wybitnie w jednym ze spektakli, wrzeszczał na nieszczęśnika: „jestem monumentalny, epokowy!”. Jeszcze bardziej ego Kinskiego zostało podrażnione w 1971 roku, gdy przed kilkutysięcznym tłumem próbował wygłosić monolog, wcielając się w Jezusa Chrystusa. Wrogo nastawieni do niego widzowie nie zaakceptowali Kinskiego jako Mesjasza. Zapis pasjonującej walki aktora o ocalenie roli można obejrzeć w dokumencie „Jezus Chrystus Zbawiciel” Petera Geyera.