Problemy etyczne, nie religijne
Dowolne interpretowanie słów mogłoby nawet z Chrystusa uczynić zwolennika testamentu życia, gdyż powiedział do Boga Ojca: „oddal ode mnie ten kielich” – pisze rzecznik abp. Stanisława Dziwisza ks. Robert Nęcek.
Na nowo rozgorzała dyskusja wokół początku i schyłku ludzkiego życia. Dotyczy ona zapłodnienia in vitro i testamentu życia. W zakresie in vitro do tej pory obowiązuje wolna amerykanka w działaniu, gdyż nie ma w tej dziedzinie żadnych rozwiązań prawnych. Jeżeli nie ma prawa, to wszystko jest dopuszczalne. Można więc powiedzieć, że wszystko w tym zakresie jest niekontrolowane. Z tej racji podpisanie konwencji bioetycznej Rady Europy z Oviedo z 1997 roku jest konieczne, gdyż daje możliwość prawnego uregulowania spraw związanych z zapłodnieniem in vitro.
Między prawem a moralnością
Niejednokrotnie można usłyszeć, że in vitro to kwestia światopoglądu katolickiego. A skoro tak, to osoby, które nie są katolikami, mogą swobodnie i dowolnie z zapłodnienia pozaustrojowego korzystać. Tymczasem nie jest to problem konfesyjny, lecz rzeczywisty problem prawny i moralny dotyczący każdego człowieka bez względu na przekonania religijne. Dotyczy on bowiem godności osoby ludzkiej, a wspomniana godność potwierdzona jest we wszystkich prawnych dokumentach międzynarodowych.
Warto chociażby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta