Owoce burzy
Zwycięstwa Legii i Lecha są gwarancją emocji do końca sezonu.
O ile wygraną Lecha z Widzewem nietrudno było przewidzieć, to sukces Legii w Białymstoku jest niespodzianką. Poznaniacy wygrali siedem kolejnych meczów, legioniści stracili niedawno punkt w Gliwicach, jednak ważniejsze jest to, co stało się w drugim finale Pucharu Polski i po nim. Legia zdobyła trofeum, ale straciła zaufanie. Nie może grać tak słabo drużyna z mistrzowskimi ambicjami.
Nie wiem, czy nocne libacje piłkarzy ligowych są normą, ale fakt, że akurat padło na Danijela Ljuboję i Miroslava Radovicia jest zastanawiający. Gdzieś tam byli, wypili, ktoś ich zobaczył i od razu wiedziała cała Warszawa. Mam wrażenie, że ten fakt, w połączeniu z kompromitującą grą drużyny, pomógł szefom Legii i trenerowi w mobilizacji przed kolejnym meczem. Z Ljuboją klub i tak miał zamiar się rozstać, Marek Saganowski w parze z Władimirem Dwaliszwilim są teraz lepsi. Radovicia trudno zastąpić, więc tylko mu pogrożono.
Wszystko to wstrząsnęło drużyną i wyszło jej na dobre. W Białymstoku zobaczyliśmy Legię grającą dobrze i skutecznie.
Lech nie musiał się specjalnie mobilizować, bo w Poznaniu nie ma żadnych oznak kryzysu. W sobotę na Łazienkowskiej zobaczymy więc mecz, który może decydować o tytule...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta