To już kadra rozpaczy
Waldemar Fornalik wie, że mecze z Ukrainą i Anglią mogą być jego ostatnimi. Tonie, więc chwyta się brzytwy – wzywa na pomoc starą gwardię.
Zawsze jest tak, że po kolejnym słabym meczu reprezentacji na selekcjonera i piłkarzy spada miażdżąca krytyka, która po tygodniu łagodnieje, a po kolejnych trzech zamienia się w umiarkowane wytykanie błędów. Dwa ostatnie spotkania eliminacji mistrzostw świata 2014 – z Ukrainą i Anglią – zbliżają się wielkimi krokami i chociaż nasza drużyna tak naprawdę nie ma szans na awans na mundial, zaczęło się liczenie punktów.
Reprezentacja Polski w eliminacjach pokonała dwa razy San Marino i raz Mołdawię. Marzyć o przywiezieniu sześciu punktów z Charkowa i Londynu mogą tylko szaleńcy. Na Wembley nie wygraliśmy nigdy, z Ukrainą na własnym boisku po siedmiu minutach przegrywaliśmy 0:2. Nie mamy drużyny, przez ostatni miesiąc nie narodziły się nagle gwiazdy, które mogłyby nas zbawić.
Nazwiska piłkarzy powołanych przez Fornalika z klubów zagranicznych pokazują, że zwątpił w drogę, jaką obrał w prowadzeniu drużyny. Na początku odmłodził kadrę, ryzykował, ale przed meczami o wszystko sięgnął po zawodników, którzy kilka batalii o być albo nie być mają już za sobą i większość przegrali....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta